Słowo na niedzielę...
Nie oszukujmy się, strony "o mnie" przecież nikt nie będzie czytał, dlatego mogę pisać tutaj wszystko, co mi ślina na język przyniesie ;).
Niech to będzie mój osobisty protest przeciw narcystycznym zapędom co poniektórych "uczonych w piśmie" informatyków, których jedynym sensem
życia jest iluzoryczna mania własnej wielkości. Ja na przekór nie będę się tutaj rozpisywał na temat uczelni i kursów, jakie skończyłem,
programów, jakie napisałem i komputerów, na jakich je testowałem. Nie mam zamiaru dołączyć do szeregu wychuchanych informatyków, którym od
dziecka rodzice wmawiali jak bardzo są cudowni, mądrzy i rezolutni. Chcę byś wiedział, Drogi Internauto (jeśli coś natchnie Cię do
przeczytania tego tekstu), że wiedza to jedno, a mądrość to coś zupełnie innego. Dlatego nie zatrzymujmy się tylko na wiedzy, którą wynosimy z
uczelni, czy ze strony internetowej o problemie n-królowych, bądźmy ludźmi mądrymi, świadomymi i po prostu ludzkimi. I pamiętajmy, że
najważniejszy jest drugi człowiek, a nie łamigłówki matematyczne, komputery i tym podobne dodatki do naszego życia. Oto moje credo, które
staram się ucieleśniać każdego dnia ;)